(c) Jane

Przybywam do Was z piątym odcinkiem "Kronik graficznych". Uwierzycie, że kolejne wydanie będzie w czasie świątecznym? Czas naprawdę szybko biegnie i można tylko żałować rzeczy, których się nie zrobiło. Zazdroszczę tym, którzy mogą cieszyć się z efektów swojego zaangażowania - w jakiejkolwiek sferze życia. Ja czasu nie liczę, bo nie nadążam... 

Tradycyjnie najpierw Wasz wkład w ten post. Ostatnio tematem był przypinki. A nawet udało się dotrzeć do ich wzoru w formie psd (dzięki pomocy Szkieletu Smoka). Nie jestem w stanie pokazać Wam wszystkiego, co dostałam, bo wpis ten nabrałby rozmiarów przeglądu, a nie to jest moim zamiarem. Dlatego pozwoliłam sobie wybrać po dwie przypinki każdego autora - będzie przejrzyście i estetycznie. Uwierzcie mi po prostu na słowo, że wszystkie są cudne. :)

  

(c) Szkielet Smoka - panda-graphics (?) 

  

(c) Vanes - panda-graphics 

I można spokojnie przejść do dzisiejszego tematu, czyli do kształtów. O co mi chodzi? W pewnym momencie grafikowania ktoś wymyślił, że gotową pracę można ciekawie przyciąć. Wiadomo, że początkowo podlegały temu zwykłe zdjęcia z kilkoma filtrami. Mam przynajmniej taką nadzieję, że te fotki były najpierw jakoś przygotowywane i indywidualizowane.
Bardzo mi się spodobała ta animowana śnieżynka. Przypomina mi, dlaczego lubię zimę. :) Mam nadzieję, że będzie tak padać przez święta aż do Sylwestra.
Wspomniałam, że można przyciąć gotową pracę. Nie będę teraz nic wklejać. Odsyłam Was do galerii bloga indiesynth. Wybierzcie pierwszy lepszy tutorial z góry i  spójrzcie, co znajduje się na jego dole. Nie twierdzę, że jest to jedyna taka galeria czy tylko Royalrockin tak prezentuje swoje prace. Po prostu pamiętam, że można tam coś takiego znaleźć.
Powyżej coś ciekawego: literka z patternem. Dawno nie widziałam u nas czegoś takiego. A szkoda, bo prezentuje się naprawdę fajnie i schludnie, bo wzór jest ograniczony konturem znaku, dodano też subtelny cień. Dbałość o szczegóły to pierwszy krok do udanej pracy, nieprawdaż?

Na prace czekam do 24 grudnia, chociaż w czwartek też możecie coś podrzucić. :) Tematyka dowolna! Naprawdę doceniam Wasze zaangażowanie, ale nie wysyłajcie tony obrazków, bo mam później dylemat, co pokazać - niekoniecznie w zgodzie z autorem, który uważał za bardziej udaną pracę numer dwa. Co innego, gdy dostaję kilka wersji (kolorystycznych czy kompozycyjnych) jednej pracy. Pozdrawiam!