(c) Arachne - wyimaginowana-grafika
Zabiegany tydzień, ale jakoś daję radę. Ograniczyłam obowiązki do minimum, zostawiając tylko konieczne. Troszkę się na Was zawiodłam, bo to już drugie wydanie kronik z kolei, które nie będzie zawierać Waszych prac. Zamierzam jednak realizować kolejne zagadnienia i mam nadzieję, że troszkę się uaktywnicie. Dzisiejszy temat będzie w miarę prosty - chcę dać Wam szansę na rehabilitację. :) Zapraszam do lektury!
Znalazłam w swoich folderach powyższy obrazek, którym mogę się z Wami podzielić w ramach ostatniego zadania. Wierzcie mi, że naprawdę nie o to chodzi i świetnie by było, gdybyście jednak się wykazali. W jakikolwiek sposób...
Zajmiemy się pewną formą graficzną, którą znacie na co dzień, ale jest ona dość mocno rozwinięta i rozszerzona o wiele nowych elementów (jak stocki i "wielopoziomowe tekstury"). Sięgnijmy do jej początków: prostej wersji, która wymagała dobrego pomysłu i oczywiście zaangażowania w wykonanie.
Słowo "blend" z angielskiego oznacza: mieszanie i łączenie. I tak też jest w grafice. Wszystko sprowadza się do pomysłowego i oryginalnego połączenia zdjęć. Odwołując się do poprzedniego odcinka "Kronik...", przypomnę Wam regułę dobierania zdjęć: "Nie raz należało się wykazać przy łączeniu elementów. Naturalne było wykorzystywanie zdjęć z tej samej sesji. Tło najczęściej było wtedy podobne lub wręcz takie samo."
Jakie dodatki i efekty można wykorzystać przy tworzeniu blenda? Odpowiedzi jest nieskończenie wiele. Nie żartuję! Począwszy od różnistych ramek, dodatków psd (np. kokardek, kwiatków, szlaczków, serduszek), świetnych tekstur (o których będzie osobny post), a skończywszy na filtrach kolorystycznych (odcienie szarości, sepia, nasycenie), artystycznych, rozmyciach... Ale najważniejszy jest POMYSŁ.
Moim zdaniem dzisiaj blendy są kompletnie niedoceniane. Trudno mi się z tym pogodzić, bo kiedyś naprawdę lubiłam je robić. Można je czasem znaleźć na DeviantArt - w większości nadal są wykonywane w ten sposób i na tych samych zasadach.
Zadanie dla Was: stwórzcie blend. Nie podam żadnych wytycznych, bo chcę Wam zostawić wolną rękę i zobaczyć, jakie macie pomysły. :)
*wszystkie przykładowe prace zostały wykonane przeze mnie w latach 2009-2011*
Szczerze mówiąc kompletnie nie ogarniałam o co chodzi z tymi blendami. Zdarzało mi się w takim rozmiarze robić nagłówki... xD
OdpowiedzUsuńFajny artykuł. Miło oglądało się prace i czytało.
Tym razem może uda mi się coś dla Ciebie wymodzić. ;)
O 'blendach' też słyszę po raz pierwszy, a gdyby owo słowo wleciało mi do ucha gdzieś na ulicy to najpewniej pomyślałabym o paście do zębów (Blend-a-med), a nie o grafice :) Ach, to moje doświadczenie <3
OdpowiedzUsuńJak ktoś coś wie więcej o takich rzeczach, a zorganizowałby kurs - przyjdę. Muszę się troszkę douczyć.
Usuńhah to to były blendy :O rok temu tak zaczynałam i mam masę takich prac gdzieś w odmentach dysku. Świetny artykuł :)
OdpowiedzUsuńJa tam nie jestem genialna w robieniu blendów. Nigdy, przenigdy mi nie wychodziły i był to dla mnie istny koszmar, haha! Ale teraz się spięłam i zrobiłam coś takiego. Nie jest idealne i twoje wychodziły o wiele wiele lepiej niż moje teraz, haha! :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten artykuł i prace.
Pozdrawiam!
A tu masz to coś, co zrobiłam. Nie wiem czy można nazwać to blendem xD
http://funkyimg.com/i/STHU.png
Dziękuję już teraz za pracę! Ian <3. Naprawdę świetnie Ci wyszło: użyłaś fajnej teksturki w tle i nie zapomniałaś o ciekawym napisie. Bardzo mi się podoba.
UsuńHaha, oj, śmiejesz się ze mnie! :D Co ciekawego jest w tym napisie? :)
UsuńI tak dziękuję :)
No kurczaczki, nie jest to przecież Tahoma, co nie? Bardzo tam pasuje i jest ciekawy, po prostu. Wcale się nie śmieję...
UsuńZartowalam, no :) Ciesze sie ze ci sie spodobalo :)
UsuńW sumie to blendy nadal są w powszechnym użyciu, jednakże bardziej za granicą... To takie nasze nagłówki, jednakże w trochę innych wymiarach. :D
OdpowiedzUsuńAle to co tutaj pokazałaś zawsze mi się podobało... To były w sumie takie moje początki. ;)
Podoba mi się ten artykuł. ;)
Pozdrawiam. ^^
No i właśnie to mnie boli. Forma jest świetna, ale u nas rzadko wykonywana. A tyle można wykombinować...
Usuńo matko, jaka ciemna masa ze mnie, ja nie miałam pojęcia co to są blendy ;) Świetny artykuł
OdpowiedzUsuń