Zacznijmy od tego, że ja się tam w sprawy prywatne redakcji Katalogu Graficznego nie wtrącam szczerze powiedziawszy. Z moich obserwacji wynika, że to raczej decyzja założycielki, a reszta autorów nie miała nic do gadania. To mogą być tylko spekulacje. Nie ma się co rozczulać, takie życie. Dziś jest blog, jutro go nie ma. Kiedy ostatni raz odwiedzałam K.G przechodził on nie małe sprzątanie. Administratorka (w zakładce autorzy) prosiła redaktorów [jeżeli tych obchodzi dalsze współtworzenie] o upomnienie się i dodanie komentarza (czy coś w tym stylu). Kilka dni później dowiedziałam się, że 50% załogi posłuchało nakazu,a reszta? Nastąpił kryzys. Tak jak mówię, t tylko moje przypuszczenia.

Spekulacje spekulacjami a ja nadal mam swoje zdanie.Po jaką cholerę autorzy katalogu graficznego zostawili bloga z nierozstrzygniętym konkursem i zwyczajnie zniknęli??? o.O Totalnie nie ogarniam ich toku myślenia;33 A jak powrócą to bedzie znowu big reaktywation + kłótnia itd. no i powtórka z rozrywki. Podobna sytuacja miala miejsce jak Elfaba skopiowala jakies kody od Yasminy czy coś w tym stylu...to wtedy sie wszyscy klocili :]]

To, że nie rozstrzygnęli konkursu to ich sprawa. Widocznie administratorka miała swoje powody, dla których "potajemnie" usunęła blog. Nigdy nic nie wiadomo. Może być i tak, że autorzy zamknęli blog bo przygotowują nowy szablon? Co ja mówię ?! Widniałby przecież napis "blog otwarty dla zaproszonych czytelników", a nie "blog został usunięty". Tak, to trudne myśleć o tym gdyż wszystko się plącze i komplikuje w głowie. Miejmy nadzieję na szczęśliwy finał tego incydentu.

Tak, miejmy nadzieję, tylko ona nam pozostała.Tak szczerze powiedziawszy lubiałam tam zaglądać :)) Szkoda bo kolejny potencjał sie zmarnował.

Chciałam napisać, że konkurs reklamowałam u siebie dalej, ponieważ nie chcę, by wszelkie inicjatywy tego typu umarły. Katalog został przez kogoś usunięty, ale nikt się nie chce przyznać. Poza tym - skąd pewność, że to ktoś z załogi go usunął? Istnieje możliwość, że ktoś się włamał. Sama miałam do czynienia z tym, że ktoś włamał mi się na kompa przez neta i go zawirusował tak dla zabawy, musiałam sformatować dysk i straciłam wszystkie dane... Może ktoś tak dla zabawy nawet nie odwiedzając Katalogu się włamał i go usunął?
Myślę, że możemy spokojnie liczyć na powrót Katalogu w nowej, lepszej postaci. Ja ze swojej strony mogę obiecać, że na pewno nie będę leżeć bezczynnie i narzekać, że "ktoś coś spieprzył", "katalog się stoczył i już się nie podniesie", bo i takie opinie padają. Zamiast narzekać, zamierzam pomóc i gorąco zachęcam do tego innych:) Pomogę może szablonem, może czymkolwiek. Takich miejsc nigdy zbyt mało:) Uważam, że konkurs zostanie rozstrzygnięty i że teraz, zaczynając wszystko od nowa (najpewniej z zupełnie nową załogą) bleachowej pójdzie fantastycznie:) Oczywiście nie zmienia to faktu, że wciąż kibicuję Katalogowi Grafików, bo świetnie Wam idzie, choć wiele ludzi na początku marudziło, że to też będzie kolejny blog, który upadnie <3
Pozdrawiam!

Święta prawda. Droga Yass, ty zawsze wiesz co napisać :) Hakerzy mają tyle sposobów na włamywanie się ile nam się nie śniło. W dodatku pomysły są niebanalne. Przykładowo: haker odczytuje stuknięcia w twoją klawiaturę siedząc w samochodzie przed twoim domem (lub w jego pobliżu). Swobodnie odczytuje hasła do kont bankowych i zabawia się twoim kosztem. Dlatego też moja teza jest TYLKO i WYŁĄCZNIE spekulacją.

Pamiętam jakby to było wczoraj, jak gapiłam się w monitor i widziałam, jak ładuje mi do kompa wirusy... Odpalił w moim kompie jakiś zupełnie nieznany program i w niecałe 30 sekund załadowało się 40 wirusów.

Dostałam wiadomość od administratorki Katalogu. Zostałam poproszona o poinformowanie Was wszystkich o tym, co się stało, tak oficjalnie. Można poczytać u mnie na blogu w specjalnym poście.

Ok. Dałam znać o tym w poście.

No cóż, porozmawiam z drugą współautorką i razem pomyślimy nad tą opcją. Dziękujemy ślicznie za podsunięcie pomysłu! :)

Ostatnio tylko dla tego gadżetu w ogóle wchodziłam na katalog graficzny :) Przyłączam się do prośby.

Pomyślimy - zobaczymy
Ja osobiście jestem na tak. Zobaczymy co powie Frambuesa.

Spokojnie, prawie każdy (chyba) miał czarne myśli związane z tym dziwnym zniknięciem więc nie musisz się za wszystko obwiniać :)