(C) Tiny Fox
Dwumiesięczne "nicnierobienie" (jeżeli ktoś spędził wakacje aktywnie - z góry przepraszam) dobiegło końca i trzeba na nowo oswajać się ze szkolną rzeczywistością. W tegoroczne wakacje moje lenistwo osiągnęło absolutne maksimum i na samą myśl o trudach czekających mnie w tym roku szkolnym robi mi się słabo (jestem przekonana, że większość z was podziela moje obawy). Aby łatwiej było przełknąć rzeczywistość, powspominajmy jeszcze przez chwilę. Jesteście zainteresowani? W takim razie zapraszam do rozwinięcia.
Chciałabym zapytać o wasze najlepsze wakacyjne wspomnienie - może jest to jakaś zabawna sytuacja, przygoda życia albo wydarzenie, które mogłoby być dobrym materiałem na film akcji? Jestem ogromnie ciekawa waszych historii!
Ja sama nie jestem w stanie wybrać konkretnego wydarzenia, najmilej jednak wspominam rodzinne spacery brzegiem morza oraz wieczory spędzone w góralskiej karczmie - niby nic wyjątkowego, a jednak te wspomnienia wywołują na mojej twarzy szczery uśmiech. Czekam na Wasze komentarze :-)
Jak kto "niby nic wyjątkowego"? Wspaniałe, bo o to właśnie chodzi, spędzanie czasu z najbliższymi :) Z tego co ja miło (czasami zabawnie, czasami średnio ale za to ciekawie) kojarzę to spotkani ludzie w pracy. Pracowałam w Tesco i miałam klientów rozpoczynając od zwykłych ludzi, czasami niezadowolonych z życia, czasami naprawdę sympatycznych, po cyganów, którzy niejednokrotnie chcieli mnie zaprosić na kawę xD Mogę wspomnieć mój mega spontaniczny wypad nad morze z ciocią (opalanie się 10 min a potem ucieczki przed deszczem ) co o dziwo było ciekawe xd. Spodobał mi się mój pierwszy w życiu wypad na gokarty. Spora dawka adrenaliny :) Moja pierwsza w życiu wypłata i pierwsze farbowanie włosów. Ognisko, na którym poznałam mojego wspaniałego chłopaka :> Moje oczekiwanie na wyniki ze studiów (ciągłe odświeżanie strony uniwersytetu, przez co prawie zgwałciłam telefon xD) No i ten moment gdy wpadnie ci telefon do wody i okazuje się że wszystko przeżył bez szwanku. :o :) Jest co wspominać, niby małe rzeczy, a cieszą :)
OdpowiedzUsuń