(C) Prettysmilex
Cykl wpisów poświęcam zazwyczaj luźniejszym dyskusjom, lecz tym razem chciałabym poruszyć temat tego, co dotyczy nas wszystkich. Zainspirowałam się komentarzem Mii i stwierdziłam, że powinniśmy porozmawiać o sprawach naszego 'graficznego podwórka'. Mam nadzieję, że wyrazicie swoją opinię. Kto wie, może w końcu znajdziemy lekarstwo na panujący spór?
Grafikosfera. Jedni sądzą, że zainteresowanie szablonami i nagłówkami spada na łeb, na szyję. Kolejne blogi lądują w zawieszonych, a prac w przeglądach jest coraz mniej. Leci w dół aktywność twórców i ilość materiałów przez nich publikowanych. Pojawiają się jednak głosy, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Więc, kto ma rację? Czy wcześniej wspominany kryzys jest tylko wymysłem? Czy jesteśmy świadkami przemijania mody na grafikę? Jak to dalej będzie?
Od prawie roku nie udzielam się nigdzie, na Pandzie, na swoim prywatnym blogu czy na katalogach. Od czasu do czasu wstawię jakaś prace na DA, ale to bardzo rzadko. Brak aktywności wynika (przynajmniej u mnie) po prostu z braku wolnego czasu. Jestem w trzeciej klasie technikum, za mną jeden egzamin zawodowy (który na szczęście zdałam), kolejne dwa wraz z matura za niedługo i po prostu nie ma na nic czasu, szkoła potrafi dobić i to tak konkretnie ;-;
OdpowiedzUsuńCałe szczęście moj zawód wiąże się z Grafika wiec nie mam zamiaru jej porzucać, a wręcz przeciwnie :D mam zamiar niedługo wrócić i dalej tworzyć dla siebie i dla innych. Liczę ze to wypali bo strasznie mi tego brakuje ;(
Pozdrawiam, Fantazja x
Swoją przyszłość wiążesz z grafiką, więc uważam, że już za niedługo znajdziesz odpowiednią chwilę i siły, by wrócić. Nauka potrafi pochłonąć naprawdę sporo naszego czasu, przez co coraz mniejszą jego część poświęcamy naszemu hobby. Znam to z autopsji i rozumiem, że to niełatwe. Nawet jak chcesz coś zrobić, za coś się zabrać, zawsze, ale to zawsze ogranicza cię ten cholerny termin...
UsuńMyślę, że może chodzić o przemijające pokolenia (jak np. Fantazja, która się wyżej wypowiedziała). Wcześniej grafikosferę tworzyły głównie osoby, ktore teraz już dorosły i mają coraz mniej czasu. Z tego powodu upadają blogi, jeden katalog, przeglądy i statystyki. Co prawda pojawiają się nowe osoby, ale myślę, że spadająca aktywność nie działa na nie wystarczająco motywująco. Pamiętam, że z dwa lata temu strasznie dużo się działo i tu, i na drugim katalogu, wszyscy pracowali i to, że mielismy wspólną pasję nakręcało nas. Teraz to powoli upada, spada przez to zaangażowanie. Na szabloniarniach jest trochę lepiej, bo jesteśmy zrzeszone w jedną grupkę, ale myślę, że osoby z prywatnymi blogami mogą się czuć samotne.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy to, co napisałam ma jakikolwiek sens, ale w skrócie uważam, że spadająca integracja katalogowa z pewnością ma jakis wpływ na atmosferę na wszystkich graficznych blogach.
A propo tego tematu można też się zastanowić jak rozwiązać ten problem, o ile jest to w ogóle możliwe
UsuńWykruszyło nam się to pokolenie, o którym mówisz, a po następcach ani widu, ani słychu. Może to się zmieni? Ciężko powiedzieć, bo żyjemy w naprawdę nieprzewidywalnych czasach ;) Integracja katalogowa ma tutaj wielki udział, dlatego też ten nieszczęsny przegląd (na którego temat już wielokrotnie rozmawiałyśmy) ma taką formę, jaką ma - by was zbliżyć do siebie, byście wy, graficy, dali innym coś od siebie. Nie zawsze to wychodzi, bo, jak już wspominałam, większość woli być typowana niż sama typować. Ale to już inny wątek ;)
UsuńA jeśli chodzi o propozycje pozbycia się kryzysu, czekam na propozycje (tutaj taki mały apel do wszystkich, którzy czytają moją wypowiedź), bo sama myślę o tym od dawna, ale żaden pomysł nie przyszedł mi do głowy.
UsuńNie ma już też tylu osób, dla których wykonuje się zamówienia, albo które po prostu wchodzą na bloga by popatrzeć na grafikę. Prawie wszystkie komentarze na blogach są od innych grafików, a że samych grafików robi się coraz mniej, ilość komentarzy też się zmniejsza. Tu nie chodzi już o "poziom" grafiki tylko o odbiorców - neutralne osoby, niekoniecznie znające się na grafice, oceniające w sposób prosty i subiektywny.
OdpowiedzUsuńUważam też, że blogspot nie jest już taki sławny jak wcześniej. Teraz dużo osób pisze na wattpadzie, tumblrze itp. Spada zainteresowanie nie od strony grafików, a od strony bloggerów, osób piszących opowiadania.
Chyba, że po prostu są tak leniwi, że nie chce im się nawet skomentować. Bo statystyki się nabijają, a komentarzy jak nie było tak nie ma...
To czy blogger spada na popularności trudno jednoznacznie stwierdzić, jednak Wattpad robi się pewnością coraz popularniejszy, zwłaszcza, że jest wygodny do korzystania na telefonie. Zwykli nie-szabloniarze zazwyczaj przychodzą na blogi jedynie po zamówienie, więc nie można liczyć na regularne komentarze od nich, ale tak było chyba zawsze, a przynajmniej w większości.
UsuńOprócz Katalogu zajmuję (a raczej zajmowałam) się jeszcze innymi blogami, które tematyką całkowicie odbiegają od treści, jakie można znaleźć tu. I widzę po innych blogerach z branży, że ich liczba maleje. Drastycznie. Co jak co, ale blog wymaga od nas słowa, czasu i konsekwentności. Teraz rządzi snap. Cykasz fotkę, dodajesz naklejki, wszystko opakowujesz w podpis i już. Kilka kliknięć i gotowe. Tutaj nie ma tak łatwo. Ludzie są wygodniccy i wolą nowoczesne, szybkie i niewymagające wysiłku rozwiązania. I ot, mamy to, co mamy :)
UsuńZgadzam sie z przedmowczyniami. Po prostu pokolenie podroslo a nowi nie maja tez tej sily przebicia,motywacji i czasu. Jak mowila Lydia kiedys tyle nas bylo dzis tylko garstka. Moze gdyby zamiast tworzyc milion prywatnych blogow lepiej stworzyc pare porzadnych szabloniarni?
OdpowiedzUsuńCiesze sie tez ze poruszylas ten temat 😊
Też jestem za zrzeszeniem się na szabloniarniach. Prywatne blogi chyba zawsze będą naszymi perełkami, ale publikująć do datkowo na szabloniarni ma się właśnie to poczucie, że nie jest się samemu. :)
UsuńGdy podsunęłaś mi pomysł z artykułem, pomyślałam, że pierwsze, co należy zrobić to porozmawiać (tekst również niebawem się ukaże). Nie można przejść obok takiego problemu obojętnie. Trzeba reagować.
UsuńTwój pomysł bardzo mi się podoba. I częstotliwość publikowania prac by wzrosła, zainteresowanie, jak i poczytność takich blogów również. Kto wie, może to jest nasze panaceum?
dokładnie, warto o tym porozmawiać i może namówmy wszystkich "samotnych bloggerów/grafików" aby przyłączyły się do większych szabloniarni. w Koncu zasady zawsze można pozmieniać a myślę, że gdybyśmy byli jedną wielką stroną to wtedy o rany, ależ by się działo!
UsuńMyślę też, że warto zapytać innych bloggerów o to, czy nie przyłączą się do dużych szabloniarnii i porozmawiać z właścicielami tych dużych szabloniarni o tym, czy byłaby taka możliwość. Zrobilibyśmy rewolucję.
UsuńO tak! Ja ze swojej strony postaram się nagłośnić inicjatywę: i tu, i na fanpage'u, i na grupie - słowem, musimy wciąć sprawę w swoje ręce! Na razie przeszkodę stanowią właściciele szabloniarni. To od nich zależy to, czy nasza idea wypali. Zwracam się więc do tego środowiska: jakie jest Wasze zdanie?
UsuńMyślę, że to super pomysł! Na szabloniarniach jest węższe grono, więc łatwiej jest się integrować. Warto zebrać informacje od właścicieli szabloniarni, kto chciałby się włączyć do takiej akcji.
Usuńja jestem za! Pora nagłośnić tą sprawę ;)
OdpowiedzUsuń